Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu Użytkownik zgadza się na ich zapis lub wykorzystanie. Treść polityki dotyczącej korzystania z plików cookies

jesteś tutaj: Strona Główna EMERYTURA NIEZALEŻNA OD ZUS I OFEblog EKONOMIA EMERYTALNA – BODŹCE I INSPIRACJE (Cz. 34)

EKONOMIA EMERYTALNA – BODŹCE I INSPIRACJE (Cz. 34)

starsza para siedzi na ławce nad jeziorem

16.12.2019

Przezorność emerytalna kontra odkładanie decyzji na później

Wyniki badania „Barometr emerytalny 2019”, przeprowadzonego na zlecenie TFI Esaliens od czerwca do września br., dostarczają aktualnych informacji na temat stanu wiedzy i oczekiwań Polaków związanych z przyszłą emeryturą oraz z nowymi pracowniczymi planami kapitałowymi (PPK). W wielu kwestiach ich wyniki pokrywają się z rezultatami wcześniejszych badań dotyczących opinii na temat systemu emerytalnego i potrzeby dodatkowego oszczędzania z myślą o zabezpieczeniu finansowym na starość. „Barometr emerytalny 2019” potwierdza, że większość Polaków (w tym badaniu było to 50,79% respondentów) ma świadomość, że przyszła emerytura z publicznego systemu emerytalnego (ZUS) będzie dla nich niewystarczająca, ponad 70% - obawia się problemów finansowych na starość, po zakończeniu aktywności zawodowej. Co więcej, zdecydowana większość badanych (66,85%) zadeklarowała zamiar dodatkowego oszczędzania na emeryturę.

We wszelkich badaniach ankietowych trzeba też wziąć poprawkę na możliwy margines błędu, wynikający nie z błędnej metodyki czy braku staranności ankieterów, ale z faktu, że respondenci chcą się zaprezentować w lepszym świetle (nawet w badaniach o charakterze anonimowym). Można przypuszczać, że tak naprawdę część osób deklarujących, że dodatkowo oszczędza na emeryturę, jeszcze tego nie robi i dobiera ma taki zamiar. Jest to poważny problem, z którym borykają się wszyscy badacze dodatkowych systemów emerytalnych, w tym - niżej podpisany. Dlatego bardzo potrzebne wyniki badan ankietowych trzeba zawsze konfrontować z twardymi danymi - na temat rzeczywistego poziomu uczestnictwa w dodatkowych systemach emerytalnych.

Pod tym względem sytuacja w Polsce nie wygląda różowo. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego, raportów instytucji finansowych, organizacji konsumenckich oraz wyników empirycznych badań naukowych z zakresu ekonomii emerytalnej wynika jednoznacznie, że

dotychczasowy poziom rozwoju dodatkowego zabezpieczenia emerytalnego w Polsce jest słaby i dalece niezadowalający wobec realnych potrzeb w tej dziedzinie.


Przypomnijmy, że dodatkowe zabezpieczenie emerytalne w Polsce obejmuje obecnie cztery formy instytucjonalne, dwie indywidualne: oraz dwie grupowe (zakładowe):

Na koniec 2018 r. poziom uczestnictwa w PPE wynosił 2,6% ogółu liczby osób pracujących, natomiast w IKE i IKZE odpowiednio 5,8% i 4,3% (KNF 2019a i 2019b). To nadal kropla w morzu potrzeb.

Indywidualne konta emerytalne posiadało 995,7 tys. klientów, co stanowiło 5,8% osób pracujących, a kwota zgromadzona na tych kontach wyniosła na koniec 2018 r. 8,7 mld. Indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego posiadało 730,4 tys. osób, a zgromadzone w nich aktywa wyniosły 2,3 mld zł. Na koniec 2018 r. pracownicze programy emerytalne gromadziły aktywa o wartości 12,8 mld zł, które należały do 426 tys. klientów (KNF 2019a). W ciągu pięciu miesięcy 2019 r. Komisja Nadzoru Finansowego zarejestrowała 289 nowych PPE, czyli więcej niż w całym 2018 r. (analizy.pl 05.2019).

Większość rozwiązań (PPE, IKE i IKZE) funkcjonuje na zasadzie dobrowolności tworzenia i przystępowania do programu. Wyjątek stanowią PPK – nowe zakładowe systemy emerytalne, w których zastosowano obowiązek tworzenia programu przez pracodawcę połączony z mechanizmem automatycznego zapisu (auto-enrolment), natomiast pracownikom pozostawiono prawo (opcję) odstąpienia.
Dla pełniejszego obrazu dodajmy, że obecnie ok. 2,3 mln osób oszczędza w funduszach inwestycyjnych w Polsce, a zgromadzone aktywa wyniosły 134 mld zł (IZFiA 2019). To jednak nadal o wiele za mało.

Generalnie stwierdzić można, że do tej pory PPK – współfinasowane przez pracodawców, pracowników oraz dodatkowo w formie wpłaty powitalnej oraz corocznych dopłat dla oszczędzających przez państwo – mogą stanowić prawdziwy przełom w dodatkowym zabezpieczeniu emerytalnym w Polsce.

Wkrótce dowiemy się, jaki na starcie będzie faktyczny poziom uczestnictwa w PPK zapisanych do nich od 1 lipca br. pracowników dużych przedsiębiorstw. Już poziom partycypacji przekraczający 50% w skali kraju uznać można by za sukces.
Wracając do wyników badania „Barometr emerytalny 2019”, warto wskazać na charakterystyczne odpowiedzi w grupie osób, które zadeklarowały, że nie oszczędzają na emeryturę (choć większości widzą taką potrzebę). Otóż


najczęstszym wskazywanym powodem nieoszczędzania na emeryturę jest odkładanie na później, czyli prokrastynacja,

zjawisko opisane już i analizowane w poprzednich odcinkach tego cyklu. Bardzo pocieszające jest to, ze tylko niewiele ponad 16% respondentów zadeklarowało, że ich na to nie stać. Potwierdzają to twarde dane – statystycznie dochód rozporządzalny (suma dochodów gospodarstwa domowego po opodatkowaniu i odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne) w gospodarstwach domowych w Polsce systematycznie wzrasta (por. rys.1).

wykres miesiecznych dochodów i wydatków
Źródło: GUS 2019

Co zrobić, aby przezwyciężyć prokrastynację? Ekonomia behawioralna wskazuje szereg rozwiązań, takich jak opcje domyślne (np. automatyczny zapis pracownika do programu emerytalnego zastosowany w PPK) czy odpowiedni sposób prezentacji dostępnych opcji decyzyjnych i sposób ich prezentacji („opakowania” framing). Trzeba jednak pamiętać, że dorobek ekonomii behawioralnej oparty jest na wynikach badań empirycznych (w tym – eksperymentów psychologicznych dotyczących podejmowania decyzji finansowych w warunkach ryzyka) prowadzonych w większości w krajach o wyższym niż w Polsce poziomie zamożności i rozwoju rynku kapitałowego (głównie w USA). Reprezentanci ekonomii behawioralnej – tacy jak nobliści D. Kahneman czy R. Thaler – podkreślają przy każdej okazji znaczenie kontekstu społecznego i kulturowego w rzeczywistych procesach podejmowania decyzji. Bodźce behawioralne zastosowane w zakładowych systemach emerytalnych (w tym automatyczny zapis) znakomicie sprawdziły się w takich krajach, jak Nowa Zelandia, Wielka Brytania czy USA, ale już we Włoszech czy w Turcji podobne rozwiązania nie przyniosły jak dotąd tak spektakularnych efektów, jeśli chodzi o wzrost poziomu uczestnictwa.

Aby ograniczyć prokrastynację, a rosnącą przezorność emerytalną Polaków skierować na tory pomnażania dodatkowego kapitału emerytalnego i bezpieczeństwa finansowego na starość, w naszych warunkach potrzebne jest połączenie wybranych instrumentów ekonomii behawioralnej (określone rozwiązania wprowadzane w sferze regulacyjnej i instytucjonalnej oraz bodźców finansowych) z pracą u podstaw nad zwiększaniem poziomu edukacji ekonomicznej i świadomości emerytalnej Polaków. To zadanie dla instytucji publicznych, ale także sektora finansowego oraz nauki. Zmiany w świadomości społecznej zachodzą stosunkowo wolno, w perspektywie dziesięcioleci, a nowe rozwiązania (typu PPK) cały czas wymagają wsparcia i propagowania – nie za pomocą tricków reklamowych (jak OFE w 1999 r.), tylko rzetelnych argumentów i informacji.

W Polsce jedną z poważnych barier rozwoju dodatkowego zabezpieczenia emerytalnego jest ogólnie niski poziom kapitału społecznego, w tym brak czy też bardzo niski poziom zaufania do państwa. Na pewno nie zwiększają tego zaufania wprowadzone już zmiany w 2013 r. i zapowiadane obecnie zmiany II filarze publicznego systemu emerytalnego.

Respondenci sondażu „Barometr emerytalny 2019” w większości (ponad 60%) wskazywali na to, że bardzo zależy im na ochronie zgromadzonego w PPK kapitału, nawet kosztem mniejszych zysków. Można mieć nadzieję, że w dłuższym horyzoncie czasowym doświadczeni w obsłudze zakładowych systemów emerytalnych – zwłaszcza prywatni i zweryfikowani na rynku w warunkach silnej konkurencji – dostawcy usług finansowych (tacy jak TFI Esaliens), swoją polityką inwestycyjną potwierdzą, że potrafią skutecznie i efektywnie zarządzać długoterminowymi inwestycjami na rynku finansowym, z korzyścią dla swoich klientów. Przy okazji warto jednak rzetelnie informować uczestników PPK, że każda inwestycja związana jest z określonym poziomem ryzyka, a inwestycje realizowane w funduszach inwestycyjnych powinny być oceniane w dłuższym horyzoncie czasowym, gdyż w krótkim terminie wartość jednostek uczestnictwa podlega fluktuacjom (okresowo może wzrastać, ale i spadać).

Wspomniany sondaż wskazuje, że zmiany świadomości społecznej (w tym świadomości emerytalnej) zmierzają w dobrym kierunku. Coraz mniej osób uważa, że godziwe warunki finansowe na starość zapewni im wyłącznie publiczny system emerytalny (swoistą „terapię szokową” stosuje ZUS, rozsyłając corocznie informację o stanie konta emerytalnego i przewidywanej - z reguły niskiej - wysokości emerytury), coraz więcej - ma świadomość, że dodatkowe zabezpieczenie emerytalne jest potrzebne. To dobry prognostyk, pozwalający mieć nadzieję, że prokrastynacja jednak nie wygra z przezornością emerytalną w naszym kraju.


Marek Szczepański


Literatura – dla dociekliwych
  1. Adamska-Mieruszewska J., Mosionek-Schweda M. (2015), Rozwój indywidualnych oszczędności emerytalnych w kontekście skłonności Polaków do oszczędzania, „Praca i Zabezpieczenie Społeczne”, nr 8, s. 3-19.
  2. GUS (2019), Sytuacja gospodarstw domowych w 2018 r. w świetle wyników badania budżetów gospodarstw domowych, Warszawa, 30.05.
  3. KNF (2019a), Indywidualne konta emerytalne i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego w 2018 roku, Warszawa
  4. KNF (2019b), Pracownicze programy emerytalne w 2018 roku, Warszawa.
  5. OECD, UK auto-enrolment represents ‘good progress’, but continued focus on DC outcomes essential, says OECD, http://www.oecd.org/daf/fin/private-pensions/PensionsPR_06032013.pdf
  6. Rutecka-Góra J. (2019a), Efekty zachęt podatkowych w dodatkowym systemie emerytalnym w Polsce, w: Ubezpieczenia – wyzwania rynku, red. P. Kowalczyk-Rólczyńska, I. Kwiecień, Wydawnictwo Beck, Warszawa.
  7. TNS Polska (2016), Skłonność Polaków do dodatkowego oszczędzania na emeryturę – mit czy rzeczywistość?, raport TNS Polska dla Nationale-Nederlanden, Warszawa.

   
  Dr. hab. Marek Szczepański prof. nadzw.

Kierownik Katedry Nauk Ekonomicznych Wydziału Inżynierii Zarządzania Politechniki Poznańskiej,
zajmuje się badaniami systemów zabezpieczenia społecznego, w tym badaniami porównawczymi
publicznych i dodatkowych systemów emerytalnych. Jest członkiem zarządu międzynarodowego
stowarzyszenia naukowego European Network for Research on Supplementary Pensions (ENRSP)
oraz ekspertem Instytutu Emerytalnego w Warszawie. Współpracuje z instytucjami rynku finansowego
w Polsce w tym z Esaliens TFI.


do góry